15 Feb
15Feb

Czy w dawnych czasach pozdrawiając kogoś słowem Ciao!  odpowiedziałby nam: 

 "Ach, więc jesteś moim sługą? Dobrze wiedzieć."

Istnieją dwie teorie na ten temat. Poznajmy ich szczegóły.

 W dawnych czasach i mam tu na myśli XVIII wiek, słowo „ciao” oznaczało skróconą formę powiedzenia: „Jestem Twoim niewolnikiem”, po włosku „sono il tuo schiavo!” albo „Wasz sługa” (servo vostro) lub „Wasz niewolnik” (schiavo vostro).

No to ładnie, powiecie. Jak to w ogóle możliwe, że jedno z najbardziej popularnych włoskich powitań ma taki wydźwięk? Przecież w czasach dzisiejszych jest używane raczej jako nieformalne „cześć”.  W rzeczywistości „ciao” jako „cześć” jest używane we Włoszech krótko, bo weszło do codziennego użycia dopiero w XX wieku.

Ciao –  etymologia słowa  

Wariant wenecki  

Około XVIII wieku to Wenecjanie jako pierwsi użyli skrótu dla pozdrowienia „Jestem Twoim niewolnikiem - sono il tuo schiavo” przekształcając go w „ciao”.  Jeśli ten fakt wydaje Wam się dziwny, musicie wiedzieć, że w tamtym czasie ludzie o wysokiej randze społecznej witali się wyrażeniem „Wasz sługa”, co wyrażało głęboki szacunek.

O popularnym włoskim powitaniu wypowiedział się również włoski antropolog Brunetto Chiarelli: Nie dajmy się zwieść pozorom. Uchodzące za niedbałe „ciao’” wzięło się z  „s-ciavo”, skrótu od „savio vostro”  lub „senator vostro”– wasz sługa uniżony, czyli od tradycyjnej, grzecznościowej formy używanej w Republice Weneckiej”. 

Savio lub savi – był to członek senatu weneckiego, senator, mędrzec , ale w rozumieniu sługi Najjaśniejszej Republiki.

Podobnie jest z krótkim powitaniem używanym u nas w Polsce. Rzucane na powitanie słowo „cześć” nie oznacza braku szacunku – to przecież nic innego, jak skrócona forma staropolskiego, pokornego powitania „oddajemy Ci cześć, Panie. Nie wiedzieliście o tym?

Wyrażenie „Twój niewolnik – tuo schiavo" lub „Twój sługa – tuo servo" zajdziemy  również u weneckiego komediopisarza Carla Goldoniego (1707-1793), w jego komediach. 

W „La locandiera” rycerz  Ripafratta żegna się z przyjaciółmi: „Przyjaciele, jestem Waszym niewolnikiem”. Tego samego wyrażenia używa także Don Roberto w komedii „La dama prudente” (akt I, scena VI). 

Z czasem, weneckie XVIII wieczne powitanie „ s’ciavo”, zostanie z czasem rozpowszechnione na wszystkich ziemiach podbitych przez Najjaśniejszą Republikę, np.: w niektórych miejscach w Lombardii, jako "s'ciao". Tam już w XIX wieku stanie się bardzo popularnym pozdrowieniem nieformalnym, i przyjmie formę „ciao”. 

Czyli mamy następujące przejście: s'ciavo - s'ciao - ciao

W tym samym okresie weneckie pozdrowienie zaczęło penetrować język włoski, do tego stopnia, że w swoim Słowniku języka włoskiego Niccolò Tommaseo zanotował, z pewnym żalem, jak nawet w Toskanii ktoś zaczął używać formuły „Jestem niewolnikiem  - vi sono schiavo”. 

A jednak, mimo niezadowolenia Niccolò Tommaseo lombardzka forma „ciao” została ochoczo przyjęta w języku nieformalnym i już w następnym stuleciu rozprzestrzeniła się na cały półwysep apeniński. 


Wariant dziennika „Corriere Della Sera” 

Włoski Dziennik „Corriere della Sera” umiejscowił swoją historię na temat pochodzenia słowa „Ciao” w zupełnie innej części Włoch. 

Oto ona: „I pomyśleć, że pochodzenie tego słowa nie ma nic wspólnego z poufałością pozdrawiających się osób”. Według "Corriere della sera", słowo „ciao” pochodzi od łacińskiego „sclavum ”, odmiany „Slavum” (włoskie słowo „Slavi” oznacza Słowian), kiedy ludzie pochodzenia słowiańskiego zostali sprowadzeni do Imperium Rzymskiego jako niewolnicy. I tak oto odkryliśmy, że w Imperium Rzymskim słowo Słowianin stało się synonimem niewolnika.

Według "Corriere della sera" słowo "s'ciavo" miałoby pojawić się w Wenecji już od początku XV wieku, a nie XVIII, jako zwyczaj witania się z kimś, ogłaszając się jego sługą, co miałoby być w tamtych czasach normą. 

Dla przykładu, w niektórych miejscach regionu Friuli, niedaleko Wenecji, używano na powitanie słowa  „mandi” pochodzącego  od „comandi” – rozkazuj. 

Słowo "ciao" w piśmiennictwie

1818 to rok, w którym włoski tragediopisarz z Cortony, Francesco Benedetti, wspomina w liście o życzliwości otrzymanej od pewnej kobiety, która prowadzi go do teatru La Scali, i od mediolańczyków w ogóle: „Ci dobrzy mediolańczycy zaczynają mi mówić: Ciau Benedettin”- serdecznie witamy Benedettin. 

Rok później angielska pisarka Lady Sidney Morgan nawiązuje do zachowania niektórych widzów, którzy wymieniają „serdeczne ciavo” (serdeczne powitanie) w lożach teatru La Scali. 

Kolejne potwierdzenie użycia słowa „ciao” pochodzi z listu od hrabiny z Werony Giovanny Maffei, która w 1818 roku przekazała mężowi pozdrowienia wraz z maleńkim synkiem: „Peppi nauczył się wymawiać twoje imię i powiedział „Ciao Moti”

Przypadki pokrewne

Podobną etymologię ma nieformalne germańskie powitanie ”serwus”  (też od sługi) szeroko rozpowszechnione w Europie Środkowej. I nawet, jeśli dzisiaj nie słyszymy go już na ulicach, to w Polsce było bardzo modne szczególnie wśród młodzieży w latach 60-tych XX wieku. Można je było usłyszeć np.: w serialu telewizyjnym „Wojna Domowa”.

Dzisiaj powitanie "ciao", jest traktowane jako bardzo przyjacielskie. Używane na dzień dobry i na do widzenia. Czasem używane podwójnie: "ciao ciao", jako przelotnie rzucane, gdy widzimy kogoś znajomego lub na zakończenie spotkania.

A więc: Ciao, Ciao!


Koniec

Autor Halina Różańska

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.